18-letni kierowca bmw zginął w wypadku. Kilkanaście godzin wcześniej odebrał prawo jazdy

2016-07-20 09:18:10(ost. akt: 2016-07-20 12:21:28)
Do tragicznego wypadku doszło w okolicach miejscowości Grzegrzółki (gmina Pasym). 18-letni kierowca bmw uderzył w drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu. Czterej pasażerowie trafili do szpitali w Olsztynie. Kierowca odebrał prawo jazdy kilkanaście godzin przed wypadkiem.
Do tragedii doszło po północy z wtorku na środę na trasie Pasym-Dźwierzuty. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 18-letni kierowca, mieszkaniec gminy Dźwierzuty, najprawdopodobniej wyprzedzał inne auto. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i za łukiem drogi zjechał na lewe pobocze, odbił się do prawej strony jezdni i uderzył lewą stroną pojazdu w przydrożne drzewo.

Kierowca zginął na miejscu. W aucie znajdowali się jeszcze czterej pasażerowie, trzech rówieśników kierowcy oraz 15-latek. Wszyscy z obrażeniami ciała przetransportowani zostali do szpitali w Olsztynie.

18-letni kierowca kilkanaście godzin wcześniej odebrał prawo jazdy. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego śmiertelnego wypadku drogowego.


Czytaj e-wydanie


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 
Swoją stronę założysz TUTAJ ".
Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (83) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Krzysztof Bukowski #2029952 | 178.42.*.* 20 lip 2016 11:35

    Czy ktokolwiek znający polskie realia ma złudzenia, że wyprostowanie i poszerzenie dróg, usunięcie drzew z poboczy czy naprawa nawierzchni sprawi, że powodujący wypadki kretyni nagle zaczną jeździć bezpiecznie, przestrzegając przepisów i reguł zdrowego rozsądku? Ja jestem doświadczonym kierowcą i takich złudzeń nie mam. Wiele razy na prostej, dosyć wygodnej (choć nie ekspresowej) drodze zdarzało mi się spotkać kretyna bez wyobraźni, jadącego przynajmniej 150-tką, wyprzedzającego mnie przed wzniesieniem czy zakrętem, niemal ocierającego się lusterkiem o mój samochód. Dwukrotnie w takich sytuacjach kilka kilometrów dalej udzielałem takiemu "ułanowi" i jego pasażerom pierwszej pomocy i dzwoniłem po służby ratunkowe. Jestem przekonany, że drzewa przy drodze choć trochę ograniczają ułańską fantazję kierowcy, działając podobnie jak "leżący policjanci" przy szkołach. Nawet najbogatsze kraje świata nie przerabiają peryferyjnych, lokalnych dróg na autostrady (i to nie dlatego, że ich na to nie stać). Najwięcej spektakularnych wypadków ma miejsce właśnie na takich drogach (weźmy choćby jako przykład katastrofę busa w październiku 2010 r. w Nowym Mieście nad Pilicą, w której zginęło 17 osób, czy wypadek w Klamrach k. Chełmna, w którym w kwietniu 2014 r. życie straciło siedmioro dzieciaków). Zabrzmi to może demagogicznie, a nawet cynicznie, ale z dwojga złego wolę, aby pijany, pozbawiony wyobraźni kretyn jadący z naprzeciwka 90-tką w miejscu, w którym dozwolona i bezpieczna prędkość to 60-tka, rozwalił się na najbliższym drzewie, niż aby ten sam pijany, pozbawiony wyobraźni kretyn jadący z naprzeciwka 130-tką w miejscu, w którym dozwolona i bezpieczna prędkość to 90-tka, z braku drzew rozwalił się na mnie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (46) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. Krzysztof Bukowski #2029951 | 178.42.*.* 20 lip 2016 11:34

      To prawda, że przytłaczającą większość polskich dróg od ideału dzieli kosmos. To prawda, że polskie drogi są wąskie i kręte. To prawda, że na poboczach polskich dróg rosną stare, potężne drzewa. To prawda, że nawierzchnie polskich dróg są dziurawe i słabo przyczepne. To prawda, że polskie drogi krzyżują się z innymi polskimi drogami, przejazdami kolejowymi i przejściami dla pieszych oraz prowadzą przez tereny gęsto zabudowane. To jednak nie te okoliczności powodują tragiczne wypadki. Prawdziwą przyczyną wypadków jest to, że "postrachy szos" faktycznego obrazu i stanu polskich dróg w ogóle nie przyjmują do wiadomości: jeżdżą po nich tak, jakby to były ośmiopasmowe autostrady, a ich niezniszczalne samochody codziennie odbywały gruntowny przegląd fabryczny. I nie mam tu na myśli wyłącznie prędkości, ale także wyprzedzanie w niebezpiecznych miejscach, wymuszanie pierwszeństwa, zbyt późne włącznie kierunkowskazów, nie zachowywanie odstępów itd., nie mówiąc już o utrzymywaniu samochodu w przyzwoitym stanie (zdarte hamulce, łyse opony, brudne kierunkowskazy i reflektory, sparciałe wycieraczki, zimą niedoskrobane szyby itd.). Mam wrażenie, że w umysłach tych "autostradowych fantastów" dzieje się coś podobnego, jak w umysłach małych chłopców, którzy biegając dokoła podwórka ze starym kołem od roweru w rękach i warcząc przez zęby "brrrrum-brrrrum-brrrrrrrrrrum" wyobrażają sobie siebie na miejscu Kubicy. Tyle tylko, że zaślepiony własną wyobraźnią małolat co najwyżej nabije sobie guza w starciu z trzepakiem, natomiast zabawa starszych "dzieci" w jazdę prawdziwym samochodem po wyobrażonej autostradzie często kończy się rzeczywistą tragedią.

      Ocena komentarza: warty uwagi (44) odpowiedz na ten komentarz

    2. HAINEKEN #2030117 | 89.228.*.* 20 lip 2016 15:13

      Kiedy byłem w wieku nieboszczyka , gdy mialem 18 lat nie było takich luksusów jak teraz. Człowiek własnymi rękoma, ciężką krwawicą zapracował sobie na brawo jazdy w wieku 18 lat. Mój pierwszy samochód to był Fiat 126p. Człowiek pucował go codziennie, dbał o niego lepiej niż o siebie, szanował jazde i wszystko co z samochodem związane. Ojciec i Matka pieniędzy nie dawali , chciałem jeździć musiałem sam sobie na ten smar zarobić. A TERAZ? W DUPACH SIĘ GÓWNIARZOM SMRODOM Z GILEM POD NOSEM JESZCZE POPRZEWRACAŁO. Co to za czasy...

      Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. MARTA #2030096 | 94.254.*.* 20 lip 2016 14:32

        Nie chce być nie miła ale debili nie sieją..najgorsze, że przez takich gówniarzy narażeni są normalni ludzie jadący prawidłowo. Popisać się chciało to teraz będzie popisywał się na górze. Szkoda życia jak każdego ale nie szkoda mi ludzkiej głupoty i braku poszanowania własnego i cudzego życia.

        Ocena komentarza: warty uwagi (35) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. i-o #2029894 | 37.8.*.* 20 lip 2016 10:43

          Pusto w głowie, zero wyobraźni, zero pojęcia o prowadzeniu auta, tym bardziej obciążonego pięcioma osobami. Konie go poniosły. Ale co przykozaczył, to jego. Dziękować losowi, że nikogo nie zabił. Wszystko odbyło się tak, jak trzeba - beret na oczy, cegła na gaz i w drzewo, a jedyną ofiarą głupoty sprawcy jest sprawca. A rodzice płaczą. Gnoje niewyżyte uprawiające bandytyzm na drogach nie myślą ani o swoich rodzicach, ani o rodzicach, dzieciach, rodzinach ludzi jadących w innych autach. Niech was, dobrzy ludzie, los chroni przed spotkaniem takiego pustaka na waszej drodze.

          Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (83)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5